29 stycznia 2007

Durkheim

Czytam te teksty na egzamin... fascynujące są momentami ludzkie myśli. Tak na przykład pan Emile z Francji dobre sto lat temu ogłosił światu swoje odkrycia. Twierdził, że społeczeństwo to więcej niż jednostki, i że fakty społeczne to więcej niż fakty jednostkowe. Więcej, że w całym wszechświecie właśnie społeczeństwo, i zasadniczo tylko ono ma moc zmusić nas, owe jednostki, do czegokolwiek. Z tego natomiast wywnioskował, że skoro tak, to właśnie społeczeństwo jest tym, co nazywamy Bogiem, i gdybyśmy tylko zechcieli to zrozumieć, nie trzeba by się było wyglupiać i wymyślać tych wszystkich kultów i mitologii, z których narodziły się religie.

Wkradł się lekki sarkazm? No może. Ale muszę przyznać że mimo wszystko mam dla Durkheima sporo sympatii. Jego wykolejenie nie jest chyba tak ostateczne, jak u niektórych kolegów po fachu.

Brak komentarzy: