20 lutego 2007

Cóż.

Czasem się zdarza, że nie bardzo idzie pisanie. Nazwijmy to umownie nostalgią. Myśli zwijają się do wewnątrz, a żeby pisać, potrzebny jest kierunek odwrotny.

Tak jakoś jest. Prawdziwie zakochani śmieją się z piosenek o miłości. Najpiękniejszych krajobrazów nie podziwia się z aparatem w dłoni. I tak samo pisanie o życiu nie ma za bardzo sensu, gdy naprawdę się dzieje.

1 komentarz:

Kamila pisze...

trafiasz Dziewczyno w sedno sprawy.. ze wszystkim tutaj co czytam.