10 sierpnia 2007

Drzemka z łamigłówką.


Pewna księżniczka bardzo kochała pewnego księcia. Strzegła swego uczucia z godnością odpowiednią do jej królewskiego pochodzenia. Czasem tylko wymknął jej się spod kontroli rumieniec, może raz lub dwa zamilkła bez uzasadnienia. No a książę był faktycznie wyjątkowy, piękny i szlachetny. I jak to książę, wyruszył w dalekie kraje i świadom lub nie, dał księżniczce szansę tęsknić i czekać przez długie miesiące, może i lata. Księżniczka siedziała więc w swojej wieży wpatrzona w mglisty horyzont. Zastanawiała się, czy książę podziela jej uczucia i czy kiedykolwiek nastąpi happyend.
Jej pełne melancholii czekanie przerwało pukanie do pałacowych wrót. Oto przybył posłaniec, posłaniec księcia, przywiózł też dziewczynę, rosyjską szlachciankę. Książe zwraca się do księżniczki z prośbą o wyświadczenie przysługi. Ma zatroszczyć się o pełną wdzięku cudoziemkę.
Kobiety rozmawiają, szybko zawiązuje się między nimi szczera przyjaźń.
Rosjanka mówi, jak urzekł ją książę. Jak zabrał ją w podróż przez Morze Śródziemne. Jak rosła jej miłość, gdy zawitali do Afryki. Jak na Cyprze złamał jej serce swoją obojętnością. Jak ostatecznie pozbawił ją złudzeń. Że niby to miała być tylko przyjaźń. Rosjanka wypłakuje swoje rozczarowanie w ramionach księżniczki, a księżniczka płacze razem z nią.

Taka mi się dziś przyśniła bajeczka. Nad ranem, już po budziku, w przerwach na drzemkę między dzwonkami co pięć minut. Przyjemnie mi się ją śniło, a zwłaszcza dlatego, że to była bajeczka z zagadką. Księżniczka tuląc zranioną przyjaciółkę, zastanawiała się, po co książę ją do niej przysłał. Kocha czy nie kocha? Ostrzega, obiecuje, testuje, żartuje?

Tak oto razem z księżniczką główkowałam sobie, drzemiąc, nad zamysłami jaśnie panicza. Nie podzielę się wnioskiem. Zabrakło mi 5 minut, żeby przetłumaczyć go z intuicji w słowa. Krzątanie się domowników wyrwało mnie ostatecznie z błogiego rozespania, a złota myśl płynie z tego taka - czasem nie trzeba telenoweli, starczy poduszka!

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.