24 maja 2007

Dziewczyny jak maliny.

Wiosna, upalnie, sukieneczki i tak dalej, czuję się po ostatnich miesiącach jak wieloryb, zebrało się sadełka tu i tam. Pierwszy raz w życiu tak na poważnie zmierzam się z tematem wagi. Pierwszy raz w życiu w ogóle mnie to obchodzi. Na razie jeszcze z nastawieniem optymistycznym i umiarkowanym. Ale tak od środka czuję, że chciałabym wyjść z tego tematu najszybciej jak to możliwe. Żeby nie musieć o tym myśleć.

W Warszawie widuje się nieprawdopodobne ilości ślicznych i zadbanych kobiet. Czasem mi wstyd jak jadę metrem w dresie albo z niezrobionymi włosami. Ale zwykle miło popatrzeć, może niektóre wyglądają jakby były przebrane, ale wiele ma prawdziwą klasę. Ostatnio jednak bardziej kłuje mnie w oczy chudość niż uroda. Jest dużo wygłodzonych dziewczyn, może coraz więcej.

No i właśnie. Wstałam sobie rano i myślę że warto porobić jakieś ćwiczenia na mięśnie brzucha. Wrzucam ćwiczenia w googla, łatwo się było domyśleć, znalazłam całkiem fajne, potem czytam komentarze. Spasłe ścierwo pisze: ja waze 40 kg i mam 163 cz wzrostu i gdyby nie te blogi nie zaczela bym sie odchudzac! chce schudnac do 35 kg i te wlasnie blogi anorektyczek mi pomagaja!

Nie mam dobrego komentarza. Porobię kilka razy brzuszki i pewnie pojutrze zrezygnuję z ćwiczeń. Przepraszam za wieloryba. Czas wziąć trochę więcej odpowiedzialności za słowa. Z miłością do siebie czasem trudniej niż z jakąkolwiek inną. Dobre pole do grzechu. Chciałabym nauczyć się po prostu dziękować Bogu za wszystko.

4 komentarze:

Mleczuś pisze...

Każdy ma w sobie jakieś piękno :)
Nie możemy sie porównywać do stereotypów. Kochaj to co masz :)
I dziękuj za to Bogu :D

Nie przejmuj sie, i zaakceptuj :)
Powodzenia ;*

Weronika pisze...

Staram się, staram:)
Dzięki za ciepłe słowa.
:*

Ha! Mam zakwasy od brzuszków, wszystko boli jak się śmieję. Hehe.

Unknown pisze...

ej.

'chcialabym miec ten temat juz za soba' - ja mam tak z sesją....


co do wagi - cale lata bylo to moim kompleksem, bo wychowywalem sie wsrod naprawde szczuplych ludzi, i postrzegany bylem jako 'niski grubasek' ...

Anonimowy pisze...

Być jak Barbie? To jeden z trendów, który jak przesądy trudno z ludzi wykorzenić.
My możemy jedynie sami przestać zwracać uwagę na innych i na siebie pod tym kątem. OK, stop wróć - powinnismy patrzec na siebie samych i ogólnie dbać o wygląd i zdrowie, żeby nie doprowadzic do extremow i dobrze się czuć we wlasnej skórze.

Ktoś przy wadze "X" ledwo się zgina, innego przy tej samej wiatr przewraca.