Zainspirowana przykładem chrześcijan z Korei, którym jakoś tak naturalnie przyszło do głowy że modlitwa to podstawa, zainspirowana swoją beznadziejną słabością w temacie wstawania wcześnie, zainspirowana ludzką nędzą i tym, że czas jest krótki, i poczuciem, że tak wiele może się zmienić, ze złamanym sercem, troszeczkę jak otwarta rana teraz, z wielką nadzieją i wielkim oczekiwaniem, zbieram się, chcę się zmierzyć z wyzwaniem, i wierzę, że to dopiero początek, i że może zmienić życie, moje i nie tylko.
Kto się przyłączy???
[MODLITWA, 31 maja - 8 czerwca, 6:00-7:00 rano, Sienna 68/70]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz