10 kwietnia 2008

Odurzająco

Wiosna, niecna wiosna! Zapachy się stały tak intensywne wokół, nastroje jakieś takie wyraziste, emocje odurzają, słońce odurza.. Nieco porządków, nieco wymiatania pozimowych kurzy, które w słońcu szczególnie nieprzyjemnie rzucają się w oczy... Stwarza się dzięki temu w mojej codzienności troszkę miejsca na te wszystkie słodkie chwile rozpusty, dobrą kawusię, najlepsze na świecie lody, spacer po parku.
Dobra aura zapanowała, dobra do zwierzeń, wyznań, walczę z introwertykiem w mojej duszy, i szukam pomostów, sposobów, żeby jakoś nieco bliskości z ludźmi zbudować, coś świeżego doświadczyć, poczuć, zobaczyć.

Piękny czas, a tak ulotny, że aż strach pisać! Wszystko nabiera pędu, rozwija się, rozkręca, zaraz eksplodują kwiaty, dni ze swoim gorącem i sesja, i zabieganie przedwakacyjne. Ale się narozkoszuję jeszcze, zostanę tu jeszcze chwilę, powietrze w płuca, jak ono pachnie inaczej niż jeszcze kilka dni temu!

1 komentarz:

e. pisze...

Introwertykiem? hmm... co to ma oznaczać? ja nie wiem ;)
Czas jest naprawdę piękny i nie ma co na zapas się martwić... ;)

Tak dopływając do brzegu, dzięki za te najlepsze na świecie lody i wspólny czas. Nawet nie wiesz, jakie to dla mnie ważne. A że te kwiatunie to niezapominajki wiedziałam od razu... tylko musiałam się upewnić, bo jeszcze nigdy w życiu nikt mi takowych nie podarował... Dziękuję Bogu za wiosnę, przyjaźń i za to, że jesteś! :)